so:text
|
mieliśmy na studiach, na początku, wszystkiego po trochu, a dopiero potem była specjalizacja. Ci profesorowie, którzy widzieli, że jestem do ich dziedziny napalony, wszystkie swoje tajemnice mi przekazywali. Tak było z prof. Kwiatkowskim na witrażu, tak na konserwacji u Torwirta. Prowadził zajęcia dla osób, które się interesują technologią, technikami i gruntami; studenci się wykruszali, w końcu zostałem sam, i on przychodził specjalnie dla mnie, zadzierzgnęła się między nami taka przyjaźń, że przetrwała po studiach. (pl) |