so:text
|
Matka opowiadała mi, jak w dzieciństwie zakonnice w katolickiej szkole biły ją po lewej ręce, kiedy nią pisała. Dziś nauczyciel poszedłby za kratki za znęcanie się nad dzieckiem. Mój wewnętrzny optymista chciałby wierzyć, że seksualność koniec końców stanie na równi z pisaniem: nie będzie podziału na dobrą i złą. Po prostu jesteśmy inaczej zaprogramowani.
Przy okazji warto zaznaczyć, że nigdy nie pytamy nowo napotkanej osoby, czy jest lewo – czy praworęczna.
Bo tak naprawdę obchodzi to wyłącznie tego, kto trzyma pióro. (pl) |