so:text
|
Rezultatem przespania się z dziewczyną bywa czasem zawarcie z nią znajomości. Zdarza się, że taka znajomość przemienia się we flirt. Raz na wiele lat przebieg któregoś z flirtów zakłócał mi wybuch miłości. Eksplozja uczuciowa prowadziła do porzucenia poprzedniego mieszkania, żeby zamieszkać wedle bieżącego zakochania. Nigdy w życiu nie chciałem brać ślubu. Nie umiałbym się przy tym zakochać w kobiecie, która dąży do oficjalnego małżeństwa. Milej mieszkać z pluskwami, niż z taką aż kretynką. Kiedy nasze państwo było ludowe, ono zmuszało mnie jednak do brania ślubów i rozwodów, ilekroć zakochiwałem się z wzajemnością. Wielkość mieszkania, które dostawało się lub kupowało, była proporcjonalna do liczebności urzędowo powstałej rodziny. W Polsce Ludowej, podobnie jak na cmentarzu, metry przypadały na osobę. Miłość, do której państwo nie wtykałoby swojego czerwonego nosa, była więc możliwa, ale nazbyt ciasna. (pl) |