so:text
|
Zupełnie czego innego wymaga film, a czego innego teatr. To trochę tak, jakby zamykało się jedną furtkę i otwierało drugą. W teatrze nie korzystam z możliwości i umiejętności, jakie daje mi kino. Na pewno. Proces budowania roli we obu tych dziedzinach polega na czym innym. Dla mnie w ogóle są to dziedziny wykluczające się nawzajem. W teatrze zapominam dokładnie o stylu pracy, jaki panuje na planie filmowym, i stosuję zupełnie odmienny. Także odwrotnie – staram się nie przenosić do kina swoich teatralnych doświadczeń i metod. Po latach doświadczeń podejrzewam, że im bardziej jest się prawdziwym, naturalnym, im bardziej bazuje się na zwykłych, przeciętnych, ludzkich, nie sztucznych odruchach – tym lepszy jest rezultat. I to, w moim przekonaniu, zasadniczo różni pracę aktora w filmie od pracy w teatrze. (pl) |