so:text
|
Nie będę ukrywał, że Lech zrobił wtedy na nas wszystkich duże wrażenie. W tym swoim ubogim, wyświechtanym garniturze, nieprawdopodobny gawędziarz, chwalipięta, Zagłoba czy Falstaff, ojciec wielodzietnej rodziny, wyrzucany bez przerwy z pracy, mieszkający w jednoizbowej ruderze i przy tym ani słowa o jakimś posłannictwie, służbie ojczyźnie czy coś w tym stylu. Dowcip, pogoda ducha. Sądzę, że musiał być bardzo samotny w tym czasie, gdyż na dobrą sprawę nie mógł się z nikim zaprzyjaźnić. Wyrastał nieprzeciętnie nad poziom swojego środowiska. (pl) |