so:text
|
Mahomet nie jest ani satanicznym monstrum jednych, ani „najdoskonalszą z istot” drugich, ani zimnym oszustem, ani teoretykiem w dziedzinie polityki, ani mistykiem tylko Boga miłującym. Jeśli słusznie rozumuję, Mahomet był człowiekiem złożonym, pełnym sprzeczności. Lubił przyjemności – i oddawał się ascezie, często był współczujący – ale niekiedy okrutny. Był wierzącym, którego trawiły miłość do Boga i obawa przed Nim, i politykiem gotowym pójść na każdy kompromis. W życiu codziennym raczej pozbawiony daru słowa, a przecież jego podświadomość stworzyła teksty zbijające z tropu swą poetyckością. Był spokojny i nerwowy, odważny i bojaźliwy, dwulicowy i szczery, nie pamiętający zniewag i okrutnie mściwy, dumny i skromny, niewinny i zmysłowy, inteligentny i, w pewnych kwestiach, niesłychanie ograniczony. Tkwiła w nim jednak siła, która w sprzyjających okolicznościach miała uczynić z niego jednego z nielicznych ludzi, co wstrząsnęli światem. (pl) |