so:text
|
Ludziom się wydaje, że reżyser „z nazwiskiem” ma do dyspozycji tyle pieniędzy, ile mu się tylko podoba. Wystarczy, że kiwnie palcem i już zlecą się sponsorzy. Tymczasem to tak nie działa. Nawet ci najbardziej poważani filmowcy muszą liczyć się ze zdaniem producentów, ci zaś mogą dojść do wniosku, że dany projekt jest absolutnie nierynkowy i jego realizacja się nie opłaca. Chyba tylko Steven Spielberg może cieszyć się absolutną swobodą, bo jego filmy i tak zarabiają na siebie. Niezależnie od tego, co wymyśli, ludziom się to podoba. (pl) |