so:text
|
W przeciwieństwie do tego, co twierdzą liberałowie, postawa moralnego minimalizmu nie redukuje konfliktogenności, natomiast niewątpliwie prawdą jest, że przywiązanie do niej wikła często w paradoksy. Rodzi ona mianowicie z jednej strony nadmierne fobie, a z drugiej nadmierną tolerancję. Fobie te są najczęściej nakierowane na wszystko, co budzi podejrzenie odejścia od minimalizmu, a co kojarzy się z zwykle z tradycyjnymi lojalnościami, a więc z metafizyką, religią, odziedziczonymi praktykami społecznymi, więziami etnicznymi i narodowymi, itd. Nawet u najwybitniejszych współczesnych liberałów spotykamy wynikające z owych fobii przekonanie, że wszelka etyka, która nie jest minimalistyczna, stanowi poważne polityczne zagrożenie; ma ona bowiem w sobie dynamikę, która sprawia, iż "w ostatecznym rozrachunku" każdy nieminimalista może przekształcić się w inkwizytora, faszystę czy ksenofoba. Wszystko, co nie jest minimalistyczne, jest więc potencjalnie maksymalistyczne, a zatem skrajnie represywne. (pl) |