so:text
|
Żyjemy nadal w „erze postwestfalskiej”, liżąc dotąd niezaleczone rany, które zasada cuius regio, eius religio zadała i nadal zadaje społeczeństwom dążącym do integracji bądź zabiegającym o jej ochronę i przetrwanie. Proces wydobywania się z mrocznego cienia „suwerenności westfalskiej” trwa i był jak dotąd bolesny i daleki od jednorodności. O ile liczne moce zyskały już swobodę ignorowania owej zjawy i nieliczenia się z jej wymogami, o tyle polityka wciąż miota się bezradnie w matni narzuconych przez nią ograniczeń. (pl) |