so:text
|
Przy tej okazji poznałem Globocnika. Uważał się on za niesłychanie ważnego w związku z udzieleniem mu przez Reichsführera SS zlecenia założenia baz policyjnych na nowo zdobytych terenach. Rozwijał fantastyczne plany o bazach sięgających po Ural. Nie istniały przy tym dla niego żadne trudności. Uwagi zbywał machnięciem ręki. Chciał on, aby Żydów, którzy nie byli potrzebni do prac przy „jego” bazach policyjnych, zabijano na miejscu. Ich mienie chciał zgromadzić w wielkich zbiorczych magazynach i wykorzystać dla SS. Wszystko to opowiadał w formie dobrodusznej pogawędki, swoim wiedeńskim dialektem, jakby chodziło przy tym o najniewinniejsze sprawy. Byłem w pewnym stopniu wstrząśnięty Globocnikiem, którego Glucks opisywał jako niesłychanie pilnego i cieszącego się dużym uznaniem u Reichsführera SS. (pl) |