so:text
|
– Przepraszam – mówi. – Nie chciałam, żebyś... żebym... – Urywa, potrząsając głową. – Nic się nie stało, Zoe. I nie stanie, bo cenię naszą przyjaźń i nie chcę tego...
– Nie stało? Nie stało? – Z trudem łapię oddech. – Jesteś moją przyjaciółką – ciągnę. – Chcę zawsze być z tobą, a kiedy nie jestem, myślę tylko o tym, kiedy się spotkamy. Nie znałam nikogo, łącznie z matką i byłym mężem, kto byłby mi tak bliski. Nawet nie muszę kończyć zdania, bo robisz to za mnie. – Patrzę na nią, dopóki nie odwzajemnia spojrzenia. – A ty mi mówisz, że nic się nie stało? Mylisz się, Vanesso, bo ja cię kocham. Wszystko się stało. Wszystko. (pl) |