so:text
|
Myśl o aktorstwie zrodziła się stosunkowo wcześnie, ale nawet dla mnie była pewnym zaskoczeniem. W liceum jako typowy introwertyk zawsze stałem z boku, nigdy nie wyrywałem się do odpowiedzi. Kiedy pojawiła się propozycja, by stworzyć kabaret, miałem do niej spory dystans. Potem, ku własnemu zadziwieniu, nabrałem wiatru w żagle, rozkręciłem się na dobre. Szkolna scena otworzyła przede mną nowe możliwości. Nagle poczułem się odważny i dowcipny. Zrozumiałem, że aktorstwo to kierunek, z którym powinienem wiązać przyszłość. Rodzice byli w szoku i traktowali to jako jednorazowy wybryk. Byli szczerze zdziwieni, że wybrałem krakowską PWST i dostałem się za pierwszym razem. (pl) |