so:text
|
Poczciwy George Orwell pojmował to na opak. Wielki Brat nie obserwuje. On śpiewa i tańczy. Wyciąga króliki z kapelusza. Wielki Brat dba o to, żeby zaprzątać naszą uwagę od chwili, gdy się budzimy. Pilnuje, żebyśmy stale byli rozproszeni. Pilnuje, żeby bez przerwy coś nas pochłaniało. Stara się, żeby nasza wyobraźnia usychała. Aż w końcu będzie równie przydatna jak wyrostek robaczkowy. Wielki Brat robi wszystko, żebyśmy ani przez chwilę nie mieli spokoju. Takie tuczenie jest gorsze od inwigilacji. Skoro świat wypełnia nas po dziurki w nosie, nikt nie musi się przejmować tym, co dzieje się w jego głowie. A kiedy już ludzka wyobraźnia ulegnie atrofii, nikt nigdy nie będzie stanowił zagrożenia dla świata. (pl) |