so:text
|
Co jednak najważniejsze, Mikołaj II nie był żadnym zbrodniarzem. Był wielkim rosyjskim patriotą. Abdykował w 1917 roku, aby uniknąć wojny domowej i rozlewu krwi. Jak wiadomo, nie udało mu się tego osiągnąć, ale nie ma wątpliwości co do jego dobrych intencji. Oddał władzę, bo wiedział, że ma czyste sumienie, i nie miał powodu do obaw, iż zostanie osądzony. Dyktatorzy z krwią na rękach władzy nie oddają nigdy. To sowiecka propaganda przedstawiała go jako masowego mordercę i krwiopijcę, którego obalił dzielny towarzysz Lenin. To jednak kłamstwa. W Rosji Mikołaja II rozkwitała nauka, architektura, literatura, balet. Był to kraj wielkich przedsięwzięć, takich jak Kolej Transsyberyjska. Związek Sowiecki był zaś krajem permanentnej nędzy, tandety i nudy. Rosja mieniła się wszystkimi kolorami, Związek Sowiecki miał tylko rozmaite odcienie szarości. Mikołaj II był człowiekiem wieku XIX. Żył w starych, dobrych czasach. Nie mógł więc przewidzieć, że bolszewicy posuną się do takiego bestialstwa, że zamordują go razem z dziećmi. Cesarz mógł uciec, chciało go przyjąć kilka krajów. Jeszcze przed przewrotem bolszewickim, gdy rządził tymczasowy gabinet Kierenskiego, mógł wyjechać wspomnianą Koleją Transsyberyjską do Chin. Postanowił jednak zostać i wypić kielich goryczy do końca oraz podzielić los swojego narodu. (pl) |