so:text
|
Widzimy więc, jak zbawienna jest rola wiary. Ale powie ktoś: Jest rzeczą niemądrą wierzyć w to czego się nie widzi.
Odpowiem tak: Nasz umysł jest niedoskonały. Gdyby człowiek mógł sam w pełni poznać wszystko, co podlega zmysłom i co nie podlega, byłoby oczywiście rzeczą głupią wierzyć w to, czego się nie widzi. Niestety nasze poznanie jest… niedoskonałe… Jeśli więc nasz umysł jest tak ograniczony, czy jest sensowną rzeczą poprzestać tylko na tym, co człowiek potrafi poznać własnymi siłami i nie dawać wiary Bogu?
Można odpowiedzieć jeszcze inaczej. Załóżmy, że jakiś uczony wypowiedział się na temat związany z jego wiedzą. Usłyszał to jakiś prostak i powiedział: To nie jest tak, jak on mówi, bo ja tego nie rozumiem. Czy nie będziemy mieli racji, nazywając takiego człowieka głupcem?
Po trzecie… Gdyby człowiek chciał wierzyć w tylko to, co sam pozna, życie na tym świecie byłoby nieznośne. Bo jak można żyć nie wierząc innym? Chociażby w to, że ten właśnie człowiek jest moim ojcem…
Bóg daje dowody, że to czego uczy wiara, jest prawdziwe… Chrystus potwierdził nauczanie Apostołów i świętych.
Ale powiesz, że my teraz cudów nie oglądamy…
… przecież teraz ogromna masa ludzi wierzy w Chrystusa. I to nieraz ludzi mądrych, szlachetnych, mających wielkie znaczenie. A stało się to na skutek działalności apostolskiej prostych i ubogich kaznodziejów. Jeśli to się stało w sposób cudowny, masz odpowiedź na pytanie. Jeśli nie – to nawrócenie się świata bez cudu, jest chyba jeszcze większym cudem…
Wypływa stąd wniosek, że nie powinniśmy wątpić w sensowność wiary… (pl) |