so:text
|
Prawdę powiedziawszy, do tej pory nie mogę się otrząsnąć po tym filmie. Z jednej strony postać Hanny Schmitz wydawała się fascynująca, z drugiej zaś przerażała mnie głębia emocjonalna tej kobiety. Każdego dnia zadawałam sobie pytanie: czy ja na pewno potrafię ją zagrać? Czy ja na pewno umiem wcielić się w tę Niemkę? Hanna nie miała ze mną nic wspólnego, stanowiła moje całkowite przeciwieństwo. Z reguły aktor pożycza granej przez siebie postaci odrobinę własnych odczuć. W tym przypadku taka ewentualność w ogóle nie wchodziła w grę. Musiałam stać się osobą, która była mi kompletnie obca. Wiele razy traciłam wiarę w siebie, myślałam, że nie dam rady. Na szczęście jakoś się udało. Wysiłek się opłacił. (pl) |