so:text
|
A mu nadal nie ufam. Mam teorię, że sprzeciwił się swojemu obozowi tylko dlatego, że poczuł się urażony. No bo co, tak nagle zatroszczył się o przyszłość państwa prawa? Na jakiej podstawie możemy tak sądzić? Przecież wszystko, co do tej pory robił Kaczyński, mieściło się także w jego ideologii. W moich oczach prezydent pozostał symbolem koniunkturalizmu, człowiekiem zaślepionym miłością do prezesa. Ale pewnie nadal uznaje Kaczyńskiego za wybitnego polityka i zbawcę. Nie sądzę, by zdołał się z tego wycofać i wypłynąć na własne wody. Został wykreowany z nicości i od początku dał się podporządkować innym. (pl) |