so:text
|
Wrażeniem, jakie pozostawiło mi studium Septuaginty, jest serdeczna miłość i głęboki szacunek dla wielkiego króla Nabuchodonozora, nawet jeśli nieco za łagodnie postępował z ludem, który trzymał sobie boga, darowującego lub obiecującego mu krainy, w których posiadanie wchodził następnie rabunkiem i mordami, a potem budował w nich bogu świątynię. Oby każdy naród, co trzyma sobie boga, który czyni z sąsiednich krain „ziemię obiecaną”, znalazł na czas swego Nabuchodonozora, a do tego swego Antiocha Epifanesa, i by dalej nie robiono sobie z nim ceregieli. (pl) |