so:text
|
Kiedy widzę po zakończonym przedstawieniu, przedstawieniu będącym wielkim bełkotem pseudoartystycznym, nafaszerowanym wulgaryzmami, obscenami i obrazoburstwem, kiedy widzę, że po takim przedstawieniu publiczność na brawach wstaje i daje aplauz, to muszę przyznać, że jestem załamana. Zastanawiam się, co widzą ci ludzie, którzy siedzą obok mnie, i co widzę ja. Czy to są dwa różne widzenia? Czy to jest inna wiedza, z którą przychodzą oni, z którą przychodzę ja? Czy po prostu oni już zostali uformowani przez teatr. (pl) |