so:text
|
Powiadają, że dusze w piekle cierpią męki wiekuiste z powodu utraty Boga. Zniosłyby chętnie wszelkie katusze, gdyby tylko ktoś dał im choćby nikłą nadzieję na odnalezienie Boga. W mej duszy znoszę tego typu potworną udrękę, tak jakby Bóg mnie nie chciał, jakby Bóg nie był Bogiem, jakby Go wcale nie było. Ciemność ta ogarnia mnie zewsząd. Nie jestem wstanie wznieść duszy do Boga. Żadne światło czy natchnienie nie wdziera się do mego ducha. Mówię o miłości duszy, mówię o delikatnej miłości do Boga, słowa wylewają się z mych ust, a ja odczuwam dojmujące pragnienie, potworne pragnienie, by móc w to uwierzyć. Niebo? – cóż za pustka! Nawet najmniejsza myśl o niebie nie przychodzi mi na myśl, bo nie ma nadziei. (pl) |