so:text
|
Nie wiem jak do tego doszło, ale takie są fakty: od trzystu dni jestem Bogiem Zoasów. To zajęcie najprostsze na świecie. Piję, jem i spaceruję brzegiem morza. Dużo śpię, głównie dlatego, że brakuje innych rozrywek, chociaż Zoasi robią co mogą, by zaspokoić każdy mój kaprys. Wystarczy, że ściągnę brwi, a ogarnia ich przerażenie. Kichnę, a chylą się w pokorze, pierdnę – padają na twarz. Są na każde moje skinienie, wypełniają rozkazy, których jeszcze nie wypowiedziałem.
Czasem trudno o coś bardziej wkurzającego. (pl) |