so:text
|
Ja trochę zła byłam. Bo wszystko przez tego Maksymiuka. On rządził w Samoobronie już od dłuższego czasu. Taki zły duch Leppera. Ja myślę, że jego specjalnie do nas włożyli, żeby Samoobronę zniszczyć. No i udało mu się. Kiedyś Andrzej Lepper był inny, zawsze miał czas, żeby porozmawiać, przyjechał, posłuchał ludzi. Pytał się, co zrobić. Ostatnio jak zaczął niedomagać z sercem, to wszystkim kręcił już Maksymiuk. Po „aferze taśmowej” Lepper powołał mnie i Renię Beger do prezydium partii. Ale jak było spotkanie prezydium, to nas nie zaprosili. To wszystko Maksymiuk intrygował. Pytamy go o prezydium, to on głupiego udawał: „prezydium, to wy jesteście w prezydium?”. Dlatego postawiliśmy przewodniczącemu warunki: niech na dwa lata się odsunie, wyleczy, wywali Maksymiuka i zmieni nazwę partii. Nie chciał się zgodzić. No i partia się rozpadła. (pl) |