so:text
|
Trudno zapomnieć Oberscharführera Kurta Bolendera, z jego wysportowanym ciałem i długimi włosami. Zazwyczaj chodził półnagi, odziany jedynie w bryczesy, trzymając długi bicz, którym brutalnie traktował więźniów. On również „pracował” w obozie III, w komorach gazowych. W drodze na obiad, mijając bramę główną, miał zwyczaj wymachiwać biczem i z całej siły bić nim po głowach mijanych więźniów. Kiedyś, gdy pracowałem w komando kolejowym , nasza grupa została oskarżona o niedbalstwo, ponieważ w jednym z wagonów zostawiliśmy otwarte okno. Każdemu z nas wymierzono po sto uderzeń biczem. Bolender z entuzjazmem wykonywał karę. (pl) |