so:text
|
Krzysztof Lang obsadził mnie w roli młodego wykolejeńca, przestępcy, psychopaty i narkomana. Do dziś jestem mu bardzo wdzięczny za to, że zaryzykował i obsadził w tej roli kogoś, kto wcale na oprycha nie wygląda. Dzięki temu moja postać stała się przewrotna, niejednoznaczna. Nad tym filmem pracowało się prawie tak, jak nad Teatrem Telewizji: bardzo mała obsada, właściwie pięcioosobowa grupa, akcja filmu, która toczy się jednego dnia: od popołudnia do świtu. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć zaczęliśmy próby, poprawialiśmy dialogi, razem wybieraliśmy kostiumy. Mieliśmy czas, żeby się wzajemnie zaprzyjaźnić, a także na to, by nasze postaci zaczęły żyć. To było bardzo ciekawe doświadczenie. (pl) |