so:text
|
Będąc uczniem gimnazjalnym czwartej klasy wypowiadałem na cześć powstania 1863 roku na obchodach urządzanych przez naszą organizację płomienne mowy. Pamiętam jeszcze po dziś dzień frazes z jednej takiej mej czternastoletniej mowy: „Był to protest czerwonymi plamami krwi, w pomroku wilgotnych borów”. Ale od tych czasów zdołałem zmienić przekonania. Dziś dla mnie powstanie 1863 roku jest wojną rozpoczętą bez nadziei zwycięstwa, wojną beznadziejną. I razem z Dmowskim potępiam nie żołnierza 1863 roku, do którego wszyscy Polacy muszą mieć szacunek, lecz polityków, którzy pchnęli naród w wojnę beznadziejną. (pl) |