so:text
|
Powiedział mi, że w tej katastrofie zginęło bardzo wielu jego bliskich przyjaciół i jedyny sposób, w jaki on może sobie z tym wszystkim poradzić, to zrobienie filmu. Czyli traktował swoją sztukę jako możliwość osobistej wypowiedzi. Mam takie wrażenie, że starał się we wszystkich swoich filmach porządkować rzeczywistość, układać fakty. W „Czarnym czwartku” to też była próba zrozumienia tego, co się tak naprawdę stało. Podstawą jego życia było życie w prawdzie. Był człowiekiem niezwykle wierzącym i pokornym wobec rzeczywistości. Tym mnie ujął. (pl) |