so:text
|
Dla mnie aktorstwo jest całym światem. To się zaczęło jak miałem dziesięć, jedenaście lat. Uczyłem się tańca jazzowego i mieliśmy wspólną szatnię z dziewczynami. Czego ja tam wtedy nie widziałem! Aż nabrałem przekonania, że warto być artystą. A tak bardziej serio, to rzeczywiście od wczesnych lat marzyłem o scenie i ekranie, choć wstydziłem się do tego przyznać. To była moja tajemnica. Jako mały chłopiec właziłem pod prysznic i gdy szklane drzwi od kabiny zaparowywały, pisałem palcem modlitwę: „Boże, daj mi zostać aktorem”. Potem szybko wszystko zmazywałem, żeby nikt nie zobaczył. (pl) |