so:text
|
W 2001 roku złożyłem nowo wybranemu ministrowi kilka propozycji dla Polski. Odczułem, że nie był zainteresowany. Wtedy dość przypadkowo spotkałem pana Leppera. Zapytałem: może pana zainteresują? Przewodniczący wziął je, a potem mówi: nie analizowałem pańskich propozycji, ale podoba mi się temperatura, z jaką pisze pan o Polsce. Zupełnie szczerze porozmawialiśmy. Okazało się, że on, jak ja, wychowywany był bez ojca, nawiązaliśmy nić sympatii. Powiedział: pan mieszka w Warszawie niech pan mi pomoże, skontaktuje mnie z ludźmi, którzy chcieliby szczerze, ale tak całkowicie szczerze powiedzieć, co z naszych propozycji jest realne. (pl) |