so:text
|
Żaden człowiek nie przemówi do swego pana; lecz do wędrowca i przyjaciela, który nie przybywa, aby pouczać i rządzić, który niczego nie wymaga i zgadza się na wszystko – wobec takiego przyjaciela padają szczere słowa u ognisk obozowych, we wspólnej samotności morza, w pobrzeżnych osadach, na postojach wśród lasów, słowa nie zważające na rasę czy kolor skóry. Jedno serce mówi – drugie serce słucha, a ziemia, morze, niebo, przelotny wiatr lub liść chwiejący się na gałęzi słuchają także błahej opowieści o brzemieniu życia. (pl) |