so:text
|
Tę siłę dopingującą, która jednak nie zdołała wywołać orgazmu, tę siłę noszę w sobie niczym dynamit. Dynamit wprawdzie nie eksploduje, ale lont został już zapalony, małe płomyki wspinają się po nim z iście dionizyjską swawolą, roztańczone obiegają serce dynamitu, nie dotykając go jednak, nie pozwalają mi nabrać tchu. Wszystkie te drobne włókienka nerwów, pożądliwe, wygłodniałe, spragnione, czujne, o wytężonym wzroku i słuchu, czekają na orgazm, który napoi je krwią, aby mogły zasnąć. (pl) |