so:text
|
Zwycięstwo lewicowych ruchów politycznych w wielu krajach regionu to już nie zwykła kontynuacja drogi Fidela i Che Guevary, ale wynik autentycznej emancypacji, która znajduje upust nie w walce zbrojnej, a co najwyżej w blokadach dróg przez boliwijskich Indian, którzy wraz ze swym przywódcą, byłym pasterzem lam, Evo Moralesem zeszli z gór, w strajkach i manifestacjach ulicznych, których jednak akordem końcowym bywa zazwyczaj zwycięstwo wyborcze i nacjonalizacja złóż surowcowych. Pokolenie byłych partyzantów wkracza do polityki jako umiarkowani socjaldemokraci. Tyle że w postkolonialnej rzeczywistości tych krajów, gdzie niewielka liczba rodzin latyfundialnych jeszcze do niedawna przekazywała władzę z pokolenia na pokolenie, reformy polegające na upowszechnieniu darmowego dostępu do służby zdrowia, edukacji, prowadzeniu polityki społecznej stanowią milowe kroki i wyprowadzają je z wielowiekowego zacofania. (pl) |