so:text
|
Oplatał swój świat siecią osobistych przyjaźni, opowieściami, anegdotami. Miłośnik folkloru, smakosz języków i gwar, umiał naśladować mowę ludzi z Wierzbanowej i cieszył się każdym starym gospodarskim sprzętem przyniesionym do Domu z wędrówek. Tymi półdzieżkami, motykami, kołowrotkami uzupełniał stale muzeum etnograficzne i galerię w swoim garażu. Kupił pod budowę puste zagony. Przez dziesięciolecia gospodarowania zamienił okolice Domu w zaczarowane miejsce. W plecaku znosił sadzonki leśnych drzew i krzewów, czasem z odległych okolic. Kopał jeziorka i rowy odpływowe, po chybotliwych deskach wiózł taczkami ziemię w nowe miejsca. Przerzucił setki kubików ziemi i głazów, z kamieni układał drogi przez swoją dziedzinę. Sadził, przerzedzał, dosadzał, tworzył wokół Domu żywą scenografię. (pl) |