so:text
|
Panie premierze, nie ma pan pomysłu na Polskę. To, co pan przedstawił – nawet jeśli niektóre elementy tego poprzemy – to jest tak naprawdę coś w rodzaju egzaminu przed komisją agencji ratingowych, żeby dostać nie gorsze niż dzisiaj oprocentowanie obligacji, a nie żaden pomysł, jak Polskę rozwinąć, jak uruchomić jakieś czynniki realnego wzrostu. Całe pańskie exposé można sprowadzić do zdania: Mam pomysł na to, jak spowodować, żeby prawdopodobieństwo kryzysu było trochę mniejsze. I to wszystko. (pl) |