so:text
|
W parę dni po naszej przeprowadzce do Śródmieścia odbyła się konferencja w mojej kwaterze. Obecny był na niej także „Monter”. W pewnej chwili zauważyłem, że podał on „Grzegorzowi” małą kartkę papieru. „Grzegorz” rozwinął ją i przeczytał, po czym wsunął do kieszeni. Narady trwały jeszcze przez dłuższy czas i nikomu z nas nie przyszło na myśl, że wiadomość, którą właśnie otrzymał, była zapewne najcięższym ciosem, jaki spotkał go w życiu. Dopiero wieczorem, gdy byliśmy już tylko we dwóch, wyjął kartkę z kieszeni i podał mi ją. Była krótka i donosiła, że w drugim dniu Powstania „Kasztan”, jedyny syn „Grzegorza”, został ciężko ranny podczas natarcia na koszary SS i niedługo potem zmarł w szpitalu. (pl) |