so:text
|
Jak mi powiedział niedawno pewien uznany francuski teolog, ubolewający nad dzisiejszym spustoszeniem winnicy Pana, integryści są tak samo groźni jak moderniści. Integryści - którzy wszystko, co nie jest ściśle tomistyczne, uznają za herezję - są przez swoje ograniczenie umysłowe równie dużym niebezpieczeństwem jak progresiści, którzy chcą wprowadzić pluralizm w Kościele, albo jak Hans Küng, który zaprzecza nieomylności Kościoła. Jest to oczywiście wielka pomyłka: ograniczoność integrystów może i jest godna ubolewania, ale nie jest to postawa heretycka. Traktują oni pewne tezy filozoficzne jako nierozerwanie związane z ortodoksją, podczas gdy są to dwie różne rzeczy. Niemniej te tezy filozoficzne w żaden sposób nie godzą w chrześcijańskie objawienie i dlatego nie ma sensu stawiać ich na jednym poziomie z ludźmi, którzy wyznają tezy filozoficzne radykalnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła świętego. (pl) |