so:text
|
Kiedy słyszę jego stwierdzenia, że pomiędzy Francuzem i „Niemcem” istnieje jakaś fundamentalna różnica rodzajowa, istotowa czy esencjalna; kiedy słyszę, jak wypowiada się o „Niemcach” w taki sposób, w jaki sposób odkrywca powracający ze Środkowej Azji mógłby się wyrażać na temat obcych cywilizacji – czy raczej barbarii – które widział, to nie mam siły ripostować, przytaczając nazwiska, przykłady czy argumenty. Próby polemiki, refutacji – oznaczałyby przyznanie zasadności sensu dyskusji, której nie warto nawet zaczynać. (pl) |