so:text
|
To nie miał być żaden hołd. Zależało mi raczej na odtworzeniu tej atmosfery sprzed lat, kiedy pójście do kina miało w sobie coś magicznego. Dlatego osadziłem akcję w 1979 roku – to był idealny czas na tego typu rozrywki. Właściwie nie musiałem korzystać z pomocy researcherów, bo pamiętam doskonale czasy własnego dzieciństwa. Po kinie człowiek przez resztę dnia chodził z głową w chmurach, a potem kręcił samemu filmy amatorską kamerą na taśmie super 8 mm i wydawało mu się, że jest drugim Stevenem Spielbergiem. (pl) |