so:text
|
Z powodu króciutkiego listu, który napisałam pod dyktando Włodzimierza Lenina Stalin pozwolił sobie wczoraj na niezwykle grubiański wybryk w stosunku do mnie. Jestem w partii nie od dzisiaj. W ciągu całych tych trzydziestu lat nie usłyszałam od żadnego towarzysza ani jednego grubiańskiego słowa, interesy partii Iljicza są mi drogie nie mniej niż Stalinowi. Potrzebuję obecnie maksimum panowania nad sobą. O czym można, a o czym nie można mówić z Iljiczem – wiem lepiej od każdego lekarza, wiem bowiem, co go denerwuje, a co nie, a w każdym razie lepiej od Stalina. Zwracam się do Was i Grigorija jako do bardzo bliskich towarzyszy Lenina i proszę uchronić mnie od grubiańskiego ingerowania w moje życie osobiste, od niegodziwych wymyśleń i plotek. Nie wątpię, jaka będzie jednomyślna decyzja Komisji Kontroli, która pozwala sobie grozić mi Stalinem, ale nie mam siły ani czasu, bym miała je marnować na tę głupią kłótnię. I ja jestem żywym człowiekiem, a moje nerwy są napięte do ostatnich granic. (pl) |