so:text
|
Zaczęliśmy oczywiście dyskutować o organizacji Ruch, za którą siedziałem. Mówię: – Przemycaliśmy też z Zachodu książki paryskiej „Kultury”
A Jacek: – Tak, tak, jeszcze trochę, a my tutaj w Polsce będziemy pisać książki, drukować je i przemycać na Zachód. Zatkało mnie. Prawda, byłem zgnębiony ponad czteroletnią odsiadką, schorowany, bo nabawiłem się w więzieniu wrzodów żołądka, jednak przecież niezłamany i gotowy dalej walczyć z komunizmem. Ale jakie książki? Kto miałby je pisać? Kto wydawać? Kto przemycać? Pamiętam, pomyślałem sobie, że chyba oszalał.
Dwa lata później powstał Komitet Obrony Robotników i niezależne wydawnictwa. (pl) |