so:text
|
Dla mnie to oczywiste, że w świadomości jednej osoby funkcjonuję jako Maciek z BrzydUli, a w świadomości innej, jako Pan Młody z Wesela Wyspiańskiego. Wiem, ile osób ogląda telewizję, a ile chodzi do teatru. I do jednego widza, i do drugiego mam szacunek. Ale należy pamiętać, że to są dwa różne światy. Teatr zawsze będzie ważny, bo teatr daje możliwość nieustannego treningu warsztatowego, daje inny rodzaj skupienia, inną relację z widzem. Teatr to praca z tekstem, nad tekstem, to ciągłe zadawanie pytań. W serialu tych spraw jest dużo mniej, ale są inne trudności. A film to pewnie coś pomiędzy pracą w teatrze a pracą w serialu. Podczas kręcenia filmu budujący rolę aktor zadaje podobne pytania jak w teatrze, ale ponieważ stoją kamery, to czasu jest już mniej. Nie tak dramatycznie mało jak w serialu, ale mniej niż w teatrze. (pl) |