so:text
|
Moja mama próbowała kiedyś policzyć wszystkie moje role. Wyszła jakaś ogromna liczba, chyba sześćdziesiąt. Nie brałem oczywiście wszystkiego, ale starałem się przyjmować jak największą liczbę propozycji. Liczy się każda rola, nawet najmniejszy epizod. Młody aktor musi się wykreować, a to wiąże się z ciężką pracą. Poza tym każda wizyta na planie to jest znakomita forma nauki. Ja się nauczyłem zawodu właśnie na planie filmowym. Jeśli się chce być aktorem, to przynajmniej na początku powinno się brać prawie wszystko, żeby zobaczyć, w jakich rolach czujemy się najlepiej, nad czym musimy jeszcze popracować, jak reagują reżyserzy. Te wszystkie umiejętności przychodzą po kolejnych wizytach na planie filmowym. (pl) |