so:text
|
Józef, którego w tej wizji widziałam w wieku około ośmiu lat, charakterem bardzo różnił się od swoich braci. Był bardzo utalentowany, uczył się bardzo dobrze, ale był niezwykle prostoduszny, cichy, pobożny i pozbawiony zarozumiałości. Jego bracia płatali mu różne figle i co rusz go szturchali. Chłopcy mieli wydzielone ogródki, u wejścia których na filarach – jednak nieco zakryte – stały figury podobne do lalek w powijakach, które często widziałam na zasłonach oznaczających miejsce modlitwy matki Anny, a także Najświętszej Panny, tyle że u Maryi figura ta trzymała pod ramieniem coś, co przypominało kielich, z którego coś się wyślizgiwało. (pl) |