so:text
|
Komenda Rotundy zorganizowała i zaprowadziła regulamin więzienny od pierwszego dnia pobytu. Jedni musieli wykopać obok Rotundy, z prawej strony, latrynę – ustęp. Drudzy musieli porządkować wewnątrz plac Rotundy. Starszym obozu przejściowego został prof. Werner. Każda cela miała swego starszego celi. Raport odbywał się celami. Przy pozycji na baczność starszy celi raportował komendantowi obozu, majorowi SS ze szkoły esmanów w Janowicach. Starszy obozu przejściowego był łącznikiem między więźniami, a komendanturą. Na drugi dzień PCK przyszedł nam z pomocą. Rozdzielano dostarczone przez rodziny paczki i gorącą zupę. Na prośbę p. Wernera ćwiczenia gimnastyczne prowadził ks. Zawisza, któremu PCK dostarczył cywilne ubranie, a zabrał sutannę co było koniecznym w warunkach obozowych. Rotunda już pierwszego dnia miała męczennika. Przy robieniu rundek wykończono Aleksandra Szeptyckiego z Łabuń. W pomieszczeniu obecnego muzeum na Rotundzie gestapo miało swoje biuro i miejsce kaźni. Tam odbywały się specjalne badania i katowania. Każdego dnia doprowadzano kogoś nowego. Do niektórych nie stosowano „rytuału rundek”, których wyjątkowo uniknęli księża Staniszewski i Trochonowicz doprowadzeni na trzeci dzień. Pobyt na Rotundzie trwał pięć dni. (pl) |