so:text
|
Dla mnie sukces ma dwa oblicza. Z jednej strony jest to sukces zawodowy, czyli utrzymanie się w tej branży, rozwijanie swoich umiejętności i zarabianie godziwych pieniędzy. Z drugiej strony, nie będę tu oryginalny, jest oczywiście rodzina, która daje taki spokój wewnętrzny. Powoli zaczynam go osiągać. Mam czteromiesięcznego syna i siedmioletnią córkę. Nie wiem, czy można to jednak nazwać sukcesem. To sformułowanie kojarzy mi się raczej z czymś jednorazowym, tak jak wygranie jakichś zawodów sportowych. Mówiąc o moim podejściu do sukcesu, miałem na myśli raczej proces, a nie jednorazowe wydarzenie. (pl) |