so:text
|
Właśnie na tym polega problem z Evitą – chętnie przydaje się jej cech świętości i równie chętnie odsądza od czci i wiary. Wysławia się jej urodę i energię w organizowaniu akcji charytatywnych w powojennej Argentynie, uznając ją za wcielenie anioła dobroczynności lub zarzuca się jej, że była bezwzględna, szła po trupach, pragnęła manipulować mężem, jego partią, całym krajem. Evita była osobowością tak silną, że brakowało dla niej punktów odniesienia. Z pewnością nie była świętą. Ale nazwanie jej ladacznicą również nic nie daje. Nadal pozostaje kimś fascynującym, działającym na wyobraźnię tłumów. (pl) |