so:text
|
Obracając się w środowiskach uniwersyteckich, wśród intelektualistów i słuchając nazwisk, które padają w czasie rozmów o książkach, ciągle słyszy się:
Tolkien, Lovecraft, Heinlein, Sturgeon, Wells, Verne, Orwell, Vonnegut oraz, przepraszam za wyrażenie, Bradbury.
A nieczęsto – Kuttner.
Dlaczego tak jest?
Dlaczego Henry Kuttner po śmierci stał się pisarzem zapomnianym?
Czy był równie dobry jak tamci?
Tak.
Czy napisał wiele?
Więcej niż niejeden z nich.
Czy był pisarzem jak owoc granatu – pełnym nasion-pomysłów?
Tak.
Czy dorównywał pozostałym błyskotliwością?
Może nie zawsze.
Czy dął w swój własny róg?
Rzadko.
Może jego prace były zbyt różnorodne i obejmujące wiele rodzajów fantastyki?
Możliwe. (pl) |