so:text
|
Nie jestem bezkompromisowym typem, który choćby miał jeść tynk ze ściany, nie przyjmie jakiejś roli, bo ma wizję wyłącznie działań artystycznych. Granice kompromisu ustawiam jednak tak, żeby mieć poczucie, że nie robię czegoś wbrew sobie. Jestem świadomy, że dla wielu ludzi na zawsze pozostanę Markiem Mostowiakiem. Dotarło to do mnie ostatnio, jak patrzyłem na jakichś amerykańskich aktorów serialowych i pomyślałem, że w ogóle nic o nich nie wiem, są postaciami z ekranu i takimi dla mnie pozostaną. Wiem, że kiedyś serial się skończy i mogę nie mieć innych propozycji. (pl) |