so:text
|
Lekarz pogotowia Nikołaj Bodin to świadek, który stał najbliżej „pancernej” brzozy, około kilkunastu metrów od niej. Bodin wyprowadził swój samochód z garażu i właśnie zamierzał do niego wsiąść, by odjechać, gdy nadleciał tupolew. Maszyna przemieszczała się tak nisko, że podmuch powietrza rzucił Bodina na ziemię. Leżąc na plecach, lekarz trzymał się drzwiczek samochodu, bojąc się, że podmuch może odrzucić go dalej. Jednocześnie obserwował tupolewa. Miał bardzo dobry widok na jego lewą część. Widział, jak zahaczył o brzozę. Zeznał potem podczas przesłuchania przed rosyjskimi prokuratorami, że samolotowi po zetknięciu z brzozą nic się nie stało, nie było widać, by odpadła od niego jakakolwiek część. Zdaniem Bodina tupolew nie zmienił także kierunku lotu – a to nam wmawiają raporty MAK i komisji Millera. (pl) |