so:text
|
Trzeba zlikwidować wzajemne przenikanie się „dużej” Unii Europejskiej z unią walutową, która ma mniejszy zasięg. To niedopuszczalne, aby wszystkie 27 państw unijnych ustawicznie ingerowało i współdecydowało o sprawach 17 członków strefy euro. W obu kręgach nie operuje się tym samym językiem. Opowiadam się za tym, aby mała rada eurolandu spotykała się w Strasburgu, a nie w Brukseli. Już miejsce szczytu powinno podkreślać różnice między nimi. Instytucje jednej grupy państw są zbyt ociężałe dla drugiej grupy, a tym samym bezwładne. W strefie euro są kraje płatnicy i kraje petenci. Ci, którzy wpłacają pieniądze, powinni nadzorować zabiegających o pomoc. (pl) |