so:text
|
Nikt nie wie, czy przyszłość przyniesie jakieś zmiany. Jak sądzę, w porównaniu do czasów sprzed 25 lat są obecnie szanse na to, żeby gabinety wielkich mocarstw, które są ośrodkami aspiracji wojennych, swoje ambicje raczej łagodziły, a nie zaostrzały. Nikt nie może sobie wyobrazić rozmiarów światowej pożogi, nieszczęść i zniszczeń, jakie przyniosłaby wojna. Wszystkie wojny przeszłości byłyby wobec niej dziecinną igraszką. Żaden odpowiedzialny mąż stanu nie byłby gotów lekkomyślnie przyłożyć lont do beczki prochu. Takie skłonności zmalały. (pl) |